W piękną i słoneczną sobotę (07.09) grupa małych i trochę większych turystów należący do Koła Turystyki Rodzinnej „Familiada” PTTK udała się na kolejne warsztaty szkoleniowo – wypoczynkowe i integracyjne.
Tym razem celem naszej wędrówki było urocze miasteczko - Ciężkowice. Jedną z jego największych atrakcji jest rezerwat przyrody nieożywionej „Skamieniałe miasto”. Położony jest on na prawym brzegu rzeki Biała, na Pogórzu Ciężkowickim. Wśród skał odnaleźć można: ambony, maczugi i grzyby skalne. Nadane nazwy odpowiadają ich kształtom, np. „Maczuga”, „Piramida”, inne to m.in.: „Baszta”, „Borsuk”, „Grunwald” , Ratusz” i „Czarownica”.
Od tego właśnie miejsca zaczęliśmy naszą sobotnią wędrówkę. Pan przewodnik Tadeusz Czubek dzięki licznym legendom przybliżył nam to niesamowite miejsce. Dzieci, z których najmłodszym był 11-miesięczny Jaś, wędrowały wyznaczonymi ścieżkami i z zapartym tchem słuchały kolejnych ciekawych historii o mieszkańcach miasta, którzy za karę, za swój hulaszczy tryb życia, zamienieni zostali w kamienie wraz z całą okolicą.
Następnie, po krótkim odpoczynku w centrum miasta, udaliśmy się do Muzeum Przyrodniczego im. Krystyny i Włodzimierza Tomków w Ciężkowicach. Dzieci mogły uczestniczyć w ciekawym wykładzie, dzięki któremu dowiedziały się jakie zwierząt zamieszkują nasze lasy, czym się różni poroże od rogów, jak duży może być łoś czy żubr itp. Dzięki wypchanym eksponatom zobaczyć mogły m.in. niedźwiedzia, żubra, łosia, jelenia, lisa, żbika, ryś, jak i wiele ptaków, czy owadów. Największą atrakcją była z pewnością sala interaktywna, gdzie małe rączki mogły same włączać tablice interaktywne, stąpać po łące, słuchać odgłosów wydawanych przez zwierzęta i oglądać liczne eksponaty. Na koniec naszej wędrówki dzielne małe nóżki przewędrowały prawie 2 km do ośrodka edukacji ekologicznej w Polichtach. Gdzie czekało na nich ognisko z pieczonymi kiełbaskami, a także jeszcze jedna niespodzianka-odwiedziły ich najprawdziwsze Czarownice. Dzieciaki pląsały z nimi przy ognisku, latały na miotle, a śmiechów i radosnych okrzyków zdawało się nie być końca. Nieubłaganie jednak zbliżał się wieczór, wróciliśmy więc do autokaru i wspaniały nasz pan kierowca szczęśliwie odwiózł nas wszystkich do Nowego Sącza. Po drodze planowaliśmy kolejne rodzinne wycieczki…
Warsztaty szkoleniowo-wypoczynkowe i integracyjne pt. "Sabat czarownic w mrocznym wąwozie” dofinansowane zostały przez urząd Miasta w Nowym Sączu.
Dominika Chwastek
Fot. D.D.Chwastek i M.Tomasiak
(oprac. JB)