Do wrót Skansenu zapukało 56 osób z 11 ośrodków przewodnickich, a w tym: z Lęborka, Grudziądza, Stargardu Szczecińskiego, Świnoujścia, Zielonej Góry, Szczecina, Koszalina, Łowicza, Łodzi, Słupska i Międzyzdrojów.
Poniosły one trudy podróży i w końcu ich oczom ukazały się zabudowania jak z okresu wczesnego średniowiecza, a w ich głowach kłębiły się myśli nt. życia ludzi w tamtych czasach, czyli jak mieszkali i jak pracowali.
Każdy z uczestników spotkania na powitanie został obdarowany modną filcową torbą wypełnioną materiałami promocyjnymi przygotowanymi przez Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski, Zachodniopomorską Organizację Turystyczną oraz przedstawicieli gminy: Kamień Pomorski, Międzyzdroje, Świnoujście, Wolin, a także przez Centrum Słowian i Wikingów.
Znalazł się tam m.in.: wyjątkowy kubek wykonany specjalnie na tą okazję i kalendarz ścienny na przyszły rok, zawierający zjawiskowe zdjęcia z mistyką skansenu oraz swoista podkładka pod myszkę komputerową.
Przybyłych przewodników przywitała koleżanka Agnieszka Gawron - Kłosowska ze Stowarzyszenia Słowian i Wikingów oraz kolega Adam Jakubowski, przewodniczący Zachodniopomorskiego Samorządu Przewodników Turystycznych PTTK.
Po powitaniu rozpoczęły się warsztaty nowoczesnej archeologii. Każda z ekip otrzymała proporzec oraz sakwę do zbierania monet za dobrze wykonane zadania. Zaczęła się rywalizacja i zaliczanie kolejnych etapów warsztatów: każdy samodzielnie z kawałka gliny lepił różne figurki, pisał gęsim piórem, produkował filcową kulę, z prawdziwego wosku i knota zrobił świecę, zapoznał się z pradawnymi instrumentami muzycznymi jakie wytworzył człowiek. Każdy też przyodziany w hełm z mieczem w ręku pokonał swoisty tor przeszkód.
Warsztaty sprawiły, że większość z uczestników opadła z sił. Tu na szczęście przyszły z pomocą Słowianki, które przygotowały dla wszystkich historyczny poczęstunek w postaci: podpłomyków, pajdy chleba ze smalcem i miętowej herbaty.
Jako, że przyszły wówczas nocleg także miał należeć do osobliwych, wszyscy zaczęli się rozlokowywać w zrekonstruowanych chatach z IX-XI wieku. Mogli wtedy poczuć prawdziwą magię tego miejsca. Surowe warunki, prycze i łóżka pokryte skórami zwierząt, a także ogień palony w centralnej części domostwa sprawiły, iż mogli oni dosłownie przenieść się w czasie.
Wieczorna biesiada przewodnicka to był wspaniały sposób na integrację środowiska poprzez wspólny posiłek, tańce i śpiewy do białego rana.
Największym hitem tego dnia okazało się niekończące formowanie, w co niektórych dłoniach, filcowych kulek, nawet do następnego rana, w tym także przez sen.
Drugiego dnia, w niedzielę, po pysznym śniadanku ruszono na podbój Wolina. Zwiedzanie odbyło się autokarem i pieszo. W magiczność tego miejsca wprowadzał kolega Adam Jakubowski. Obejrzeliśmy:
Wiatrak holenderski – obecnie nieczynny młyn przemysłowy wzniesiony w XIX w.
Wzgórze Wisielców – cmentarzysko kurhanowe z IX-XI w.
Muzeum Regionalne im. Andrzeja Kaubego przedstawiające Wolin w okresie świetności (IX-XI w.)
Dwór – zbudowany przez rodzinę von Below na przełomie XVIII i XIX w. gdzie wyświetlono film: pt. „Miasto Zatopionych Bogów” Okazał się rewelacyjny!!!
Spacer z muzeum do osady zakończył się niespodzianką. Przed nogami przewodników rozstąpiła się ziemia. Ujrzeli oni zwodzony most nad cieśniną Dziwną w akcji. Niektórzy patrzyli jak zaczarowani. Ratowali uciekające chwile "trzaskając" historyczne fotki. Mieszkańcy Wolina cieszą się takim widokiem na co dzień od 1956 roku.
Most o konstrukcji stalowej jest unikatowy zarówno w skali Polski, jak i Europy. Posiada obracające się o kąt 90o, środkowe, przęsło. To po prostu trzeba zobaczyć!
Spotkanie braci przewodnickiej zakończyło się pysznym obiadem, zrobieniem pamiątkowych zdjęć (z wykorzystaniem wielu aparatów fotograficznych, bo każdy chciał mieć grupowe zdjęcie dla siebie) i wymianą pożegnalnych uścisków, mówiąc sobie „Do zobaczenia za rok!!!”.
Sporządziła Katarzyna Ludwiczak