W dniach 19 – 21 kwietnia 2013 r. Koło Przewodników PTTK w Lęborku przy Oddziale Regionalnym PTTK w Słupsku gościło ponad 50 przewodników z całego kraju na XVII Ogólnopolskim Zlocie Nizinnym Przewodników PTTK „Ziemia Lęborska - Błękitna Kraina”. Część oficjalną zlotu, w sali konferencyjnej „Hoteliku Nadmorskiego” w Łebie, otworzył Przemysław Mikusiński, prezes koła lęborskiego i komandor zlotu oraz Andrzej Gorski, prezes Oddziału Regionalnego w Słupsku. Stanisław Sikora, wiceprezes Zarządu Głównego PTTK, omówił rangę Zlotu Nizinnego Przewodników, przypomniał zasługi lęborskich przewodników w organizowaniu spotkań przewodnickich i to, że wojewódzkie obchody Międzynarodowego Dnia Przewodnika wielokrotnie były organizowany właśnie w Lęborku. „Mamy nadzieję, że XVII Zlot będzie udany i mile zapisze się w pamięci jego uczestników” – powiedział, dziękując kołu lęborskiemu za przygotowanie imprezy.
Koło łowickie przekazało gospodarzom reprodukcję XVII-wiecznej panoramy swojego miasta i plik materiałów promocyjnych. Ewa Stangrodzka z koła ciechanowskiego do prezentu dodała zaproszenie do zwiedzania zamku w Ciechanowie, niedawno otwartego po dwóch latach remontu i rewitalizacji. Miała okazję zwrócić się z tym zaproszeniem nie tylko do lęborczan, ale też przewodników z Gdyni, Gdańska, Wejherowa, Słupska, Koszalina, Szczecina, Gryfina, Warszawy, Lublina, Łowicza, Modlina, Poznania, Wrocławia, Pszczyny, Wałbrzycha, Siemianowic Śląskich, Papowa Toruńskiego.
Prelegenci przybliżyli przewodnikom to, co mieli w trakcie zlotu zobaczyć na wycieczkach.
O ziemi lęborskiej i jej zabytkach mówił Przemysław Mikusiński, zwracając uwagę na atrakcyjność „Błękitnej Krainy”. Gabryela Włodarska-Koszutowska z Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach interesująco opowiadała o Słowińcach, ewangelickich Kaszubach, zasiedlających ziemie wokół jezior Gardno i Łebsko, których nie ma już tam od lat 60. XX w. Zaprosiła na czarne wesele, jakie w dniach 1 – 3 maja muzeum organizuje. Rzeczową i wnikliwą informację o Pomorskiej Drodze św. Jakuba z użyciem licznych map dróg do Santiago de Composteli przekazała Elżbieta Rekowska-Klasa z UM w Lęborku. Powołała się na swoje doświadczenia przy opracowaniu lęborskiej trasy. Zaprosiła na Lęborskie Dni Jakubowe, o których też szeroko i zachęcająco mówiła.
Piątkowe popołudnie przewodnicy spędzili zwiedzając Łebę, objeżdżając ją kolejką bajkową.
Dzień pierwszy zakończyła biesiada w Parku Dinozaurów „Łeba Park” w Nowęcinie. Oprócz pysznego jedzenia, atmosferę zabawy stworzył występ kaszubskiego zespołu folklorystycznego „Lewino”. Po powrocie do hotelu najwytrwalsi bawili się jeszcze i śpiewali przy akompaniamencie gitary i bałałajki. Dzień pełen wrażeń skończył się bardzo, bardzo późno.
Sobotę wypełniły przewodnikom dwie wycieczki: piesza szlakiem św. Jakuba oraz autokarowa szlakiem Słowińców. „- Z Łeby przejechaliśmy autokarem do Wicka, gdzie w GOKiS obejrzeliśmy wystawę starej fotografii ze zbiorów naszego kolegi przewodnika Mariusza Baara oraz Aleję Bajkową w przydworskim parku” - relacjonuje Ireneusz Krawiec, sekretarz zlotu prowadzący tę trasę wraz z Tadeuszem Krawczykiem. „- W Wilkowie przywitał nas dyrektor GOK Nowa Wieś Lęborska, Krzysztof Pruszak. Zarosił na przejście trasą św. Jakuba i trasami Nordic Walking, wytyczonymi na terenie tej gminy. Sołtys Wilkowa, Leszek Wrzesień, ugościł nas herbatą malinową, pieczoną kiełbasą i słodyczami, po czym pochwalił się rekordami Guinessa i zaprosił na 18 maja na bicie dwóch kolejnych na XI Majówce Wilkowskiej. Do Obliwic trasę pieszą prowadził Krzysztof Pruszak. Obejrzeliśmy Obliwickie Lapidarium i pokłoniliśmy się Matce Boskiej Obliwiskiej. Do Krępy Kaszubskiej pojechaliśmy autokarem. Tam zwiedziliśmy Izbę Pamięci Ofiar Shtutthofu, a potem zostaliśmy poczęstowani kawą i ciastkami przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Przeszliśmy z powrotem do Obliwic, zaglądając na chwilę do stadniny „Kończynka”. W Enklawie Ekologicznej zostaliśmy ugoszczeni kiełbasą i pieczonymi ziemniakami. Autokarem udaliśmy się do Sea Parku w Sarbsku, gdzie podziwialiśmy najnowsze formy przekazu audiowizualnego 3- i 5-D oraz foki i kotiki. Pełni wrażeń wróciliśmy do Łeby.
Wycieczka autokarowa wiodła na ziemie Słowińców i ruchome wydmy. „- Już sam przejazd autokarem z Łeby do Smołdzina był atrakcyjny” - zapewnia Beata Wrąbel z koła lęborskiego. „- Tym bardziej, że na zmianę, ciekawostkami historycznymi, przyrodniczymi i współczesnymi sypali Jan Kiśluk i Stanisław Redzik”. Zwiedzanie Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach i spacer na wydmę czołpińską, chlubę Słowińskiego Parku Narodowego, dostarczyły wiele wrażeń. „- Jak zostałam przewodnikiem, chodziłam na rajdy górskie, ale jak zaczęły się zloty nizinne, spodobały mi się bardziej” - wyznała Barbara Filus z Siemianowic Śl. z koła katowickiego. „- Zaliczyłam je prawie wszystkie, a kolejno pierwsze siedem. Tutaj przyjechałam nie tylko z uwagi na atrakcje, ale by zobaczyć się z ludźmi, z którymi przez tyle lat się spotykałam” - dodała. Bo jedną z idei zlotów jest integracja przewodnickiej braci. Sobotnia uroczysta kolacja przy muzyce „na żywo” była doskonałą okazją do takiej integracji. Zabawa skończyła się później niż późno.
W niedzielę zlotowicze po krótkiej wizycie w Centrum informacji Turystycznej „Bramie Kaszubskiego Pierścienia” i obdarowaniu przez Starostę Powiatu oraz Burmistrza Lęborka materiałami promocyjnymi zapoznawali się z systemem obronnym średniowiecznego miasta. Najpierw w prezentacji multimedialnej 3-D w sali audiowizualnej muzeum, a później „in situ” zapoznając się z wyglądem odrestaurowanych murów miejskich, baszt (w których błąkali się jeszcze rycerze Hufca Przedniego Wójtostwa Lęborskiego), zamku i sanktuarium św. Jakuba. Po mieście i jego zabytkach koleżeństwo oprowadzali Romana Białoskórska i Wiesław Budkowski. „- Przyjemny był ten zlot i pogoda nam dopisała” - podsumował Jan Kiśluk, wicekomandor zlotu.
Do zobaczenia za rok na następnym XVIII Ogólnopolskim Zlocie Nizinnym Przewodników PTTK.
Iwona Ptasińska i Ireneusz Krawiec
Fotografie autorów